niedziela, 19 maja 2013

Rozdział IV

O: Co?!
J:Em... no przydało by się zrobić w tym pokoju remont.I kupić łóżko. No i meble....-Justin zaczął tłumaczyć się niezdarnie,po czym wybuchłam śmiechem.
O:Nie no spoko,mogę spać na kanapie w salonie...
J:O nie, co to to nie.Ja będę tam spał,a Ty będziesz spała u mnie.-Nie powiem, było mi niezręcznie gdy to powiedział,bo nie chciałam żeby w swoim domu spał na kanapie.
O:Nie, to głupie. Ja będę spała na kanapie, a Ty w łóżku.
J:Mam lepszy pomysł. Oboje będziemy spali w łóżku.

Aż mnie zatkało. Ponad 50 milionów dziewczyn pragnie spać z Bieberem w jednym łóżku, i akurat mi się to przytrafiło...

J: I nie masz nic do gadania.Postanowione.
O:No ok...Wiesz, dziękuje Ci. Ty jako jedyny mi pomogłeś.Jestem Ci strasznie wdzięczna.-podeszłam do niego i wtuliłam się w jego tors.Było mi bardzo źle, po tym jak Ryan postąpił, ale on był już przeszłością.Teraz liczył się tylko Justin.
J:A więc co robimy? Masz może jakieś plany?
O:Ja?Plany?Sama w Kanadzie? Raczej to ja powinnam zapytać Ciebie o plany...
J:Wiesz, byłem umówiony z Chazem,ale mogę to odwołać.
O:Nie nic nie odwołuj.Ja...może się przejdę czy coś.Nie zawracaj sobie mną głowy.
J:Nie no coś Ty, nie zostawię Cię. Może pooglądamy TV?-dalej staliśmy przytuleni do siebie jak para która nie widziała się co najmniej 10 lat.
O:Jasne,ale nie sprawiam Ci problemu?
J:Nawet tak nie mów.Siadaj-wskazał na wielką brązową sofę znajdującą się na środku wielkiej willi.-Ja tylko odwołam spotkanie i do Ciebie idę.
O:Ok.- Justin puścił mnie z objęć, wyciągnął telefon z kieszeni i wykręcił numer.Za ten czas usiadłam na kanapę i czekałam na Biebera. 
Przyszedł po jakichś 10 minutach.
J:Przepraszam że tak długo,ale Ryan jeszcze do mnie dzwonił.
O:Czego chciał?
J:Chciał się z nami spotkać. Umówiłem się na 18. 
O:Już się boje....
J:Mamy jeszcze godzinę dla siebie...-powiedział po czym szyderczo się do mnie uśmiechnął..
O:A co masz na myśli?
J:Wiesz co...-powiedział po czym złapał mnie za tył głowy,przyciągnął do siebie i pocałował delikatnie.
Po pocałunku patrzyliśmy sobie głęboko w oczy po czym Justin znowu zaczął mnie całować,tym razem o wiele śmielej.Podniosłam się i usiadłam na niego,a on nie przestając przyciągnął mnie do siebie, odgarnął włosy z twarzy i całował coraz delikatniej aż w końcu skończył.
Czas jakby się zatrzymał.Siedziałam na Justinie i jedyne co było słychać to nasze szybkie oddechy.
Wtuliłam się w niego, a on odwzajemnił to mocnym uściskiem. Zeszłam z niego i pocałowałam go w policzek.
J:Może włączę TV.
O:Pewnie,jeśli chcesz...
Justin włączył telewizor i wyświetlił się teledysk do piosenki One Less Loney Girl.
J:Do You wanna be my one less lonley girl?
O:Yes.-powiedziałam po czym zaczęłam się śmiać.
J:Em..Czekaj!-pobiegł w stronę jadalni, przybiegł z piękną czerwoną różą i zaczął śpiewać:

"Oh no
I saw so many pretty faces
Before I saw you, you
Now all I see is you
Oh no
Don't need these other pretty faces
'Cause when your mine in the world
There's gonna be one less lonely girl"


Śpiewał dalej i dał mi różę. Gdy zbliżał się koniec podniósł mnie z sofy i pocałował w policzek,po czym przytulił do siebie.

W ten czas zadzwonił dzwonek do drzwi.
J:Otworzę...
O:Jasne.
R:SIEMA STARY !!! -wpadł szczęśliwy jak nigdy wcześniej,jakby nic się nie stało.
J:Cześć?
R:Siema Olga jak się miewasz?
O:A bardzo dobrze wiesz? Szybko trzeźwiejesz.
R:Aj wiesz, każdemu zdarza się malutka wpadeczka.-podszedł do mnie i wziął mnie na ręce.
O:Co Ty odwalasz? Puść mnie !
R:Ale dlaczego ?
J:O czym chciałeś gadać Ryan?
R:Przyszedłem po moją przyjaciółkę.
O:Byłą przyjaciółkę. A teraz do widzenia.
R:Co?
O:Papa-pchnęłam go za drzwi i zamknęłam mu je przed nosem.
__________________________________
W końcu rozdział IV. Komentujcie. KLIK

piątek, 10 maja 2013

Przeprosiny + Zmiany.

Hej,wiem ostatnio nic nie piszę,ale obiecuję dziś NA PEWNO dodam nowy rozdział. Jak nie dziś to jutro bo jadę do babci. Przepraszam za opóźnienia,ale wczoraj dostrzegłam aż 40 wejść. Dzisiaj liczba odwiedzin też podchodzi pod 40 także wiem że mam dla kogo pisać,aczkolwiek czekam na komentarze.

+

Zmiany na blogu :
-Nowe tło
-Nowy szablon
-Nowy wygląd głównej bohaterki i bohatera.Ten sam aczkolwiek zmieniam zdjęcie w zakładce Bohaterowie

Reszta zostaje taka sama. 


                                                                Pozdrawiam,buziaki ♥





czwartek, 9 maja 2013

Liebster Award !

Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za “dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.


Wow,nie spodziewałam się.Dawno nie wchodziłam na bloga nic tu prawię nie pisałam a tu takie zaskoczenie. Dziękuję za nominację.

                                                                  Moje odpowiedzi :


1. Ulubiona piosenka 1D?
-LWWY
2. Jakie jest twoje największe marzenie?
-spotkać Justina Biebera
3. Lubisz Little Mix ? Jeśli tak to jaką piosenkę naj?
-Kocham,wszystkie.
4. Jesteś jeszcze w jakimś fandomie?
-Belieber,Directioner,Mixer,Lovatic,Smiler,Roomie,Depeche Mode
5. Wolisz płytę UAN czy TMH? 
-UAN
6. Dlaczego akurat tą płytę?
-Tak jakoś :) 
7. Którego chłopaka z 1D lubisz najbardziej ? 
-Wszystkich równo
8. Zerrie czy Eleaouis :P?
-Zerrie 4ever
9. Od jakiego czasu jesteś Directioner?
-od marca 2012
10. Lubisz Keviny?
-Haha uwielbiam :)
11. Jaki zespół najbardziej lubisz oprósz 1D??
-Depeche Mode są najlepsi :)


BLOGI NOMINOWANE !!! 


http://little-mix-poland.blogspot.co.uk/
http://little-mix-mixers-poland.blogspot.com/
 http://sam3mistakes.blogspot.com/
 http://lifeisastruggle-onedirection.blogspot.com/

PYTANIA :
1.Od kiedy jesteś Directioner?
2.Lubisz Justina Biebera?
3.Ulubiona piosenka 1D?
4.Fandomy do których należysz to?
5.Ulubiona piosenka?
6.Lubisz Keviny ? 
7.Ulubiony chłopak z 1D?
8.Od kiedy jesteś Directioner?
9.UAN VS. TMH
10.Blog którego czytasz to ? (daj link)
11.Zerrie VS. Lanielle?


Buziaki, pozdrawiam Was serdecznie.






czwartek, 4 kwietnia 2013

Rozdział III

III rozdział UHU :D Mam nadzieje że się spodoba. Akcja się trochę rozkręca ;')
______________________
O:Ok. -Nie chciałam mu odmawiać.Był taki uroczy gdy to mówił.
Wstaliśmy z ławki i Justin przytulał mnie. Teraz nie obchodziło nas czy paparazzi robili nam zdjęcia. Po prostu żyliśmy chwilą.
Gdy już się od siebie odczepiliśmy poszliśmy w stronę domu.Gdy weszliśmy nie wierzyliśmy co mogło się stać w tak krótkim czasie. Dom był zdemolowany. Totalnie. A Ryan oczywiście leżał narąbany w 4 dupy na sofie.
J: Idź się spakować. Ja z nim pogadam.
Poszłam wykończona na górę wyciągnęłam walizkę i zaczęłam się pakować.
*Z perspektywy Justina*
J:Co Ty do cholery odwalasz?
R:Gówno. Nie jesteś już moim kumplem! Masz nasrane w głowie. Jak ja mogłem Cię lubić.
W ten czas Olga schodziła ze schodów kiedy Ryan powiedział coś czego ona nie powinna usłyszeć
R:A ona jest skończoną idiotką.Nienawidzę i jej, i Ciebie. Bądźcie se parą tylko odwalcie się ode mnie. Nie chcę Was znać-widziałem jak Olga zatrzymała się na schodach nie mogąc uwierzyć w jego słowa.Podeszła szybkim krokiem stając koło mnie i odpowiedziała
O:Wiesz co? Myślałam że jesteśmy przyjaciółmi, że możemy jakoś się dogadać.Ale ja nie potrafię.Dobrze że Justin mnie stąd zabiera, bo gdyby nie on to nie wiem czy bym jeszcze była na tym świecie!-powiedziała ze łzami w oczach. Zarzuciłem jej rękę na moje ramie i wyszliśmy z domu.
Wsadziłem jej walizkę do bagażnika i weszliśmy do auta.Jak najszybciej pojechałem do domu,teraz już naszego.Chciałem ją pocieszyć i miałem już plan.
J:Już lepiej?
O:Tak.Wiesz teraz nie obchodzi mnie Ryan.Niech se robi co chce.-w tej chwili zadzwonił jej telefon.
O;Przepraszam muszę odebrać.
*Rozmowa Olgi* ( XD )
O: Halo?
?:Co Ty odwalasz babo?
O:Że co ?
?:Jeśli nie przyjdziesz za 10 minut do parku to Ty i ten Twój Bieber zginiecie na dobre.
O:A weź się ...-,-
**
J:Co się stało ?
O:Nic się nie stało jakieś dzieciaki se jaja robią...
*Z perspektywy Olgi*
Trochę się przestraszyłam tego telefonu.
Ale z drugiej strony to pewnie Ryan chciał nas przestraszyć.
Dojechaliśmy do domu Justina. Był wielki, ale nie zadziwił mnie ten widok bo byłam trochę zmartwiona i nie myślałam o niczym innym jak o tym że Ryan może zrobić coś głupiego.
Wyszłam z auta a Justin wyciągnął moją walizkę i poszliśmy w stronę domu.
Otworzył drzwi i wpuścił mnie pierwszą do środka. Stanęłam na środku i właściwie nie wiedziałam co robić.
Odwróciłam się i popatrzyłam na Biebera.
J: I jak ? - uśmiechnął się
O: Wow. Fajna chata - zaśmiałam się
J: No,i teraz to wszystko nasze.
O: Twoje... Powiedziałam kładąc torebkę na sofę
J:Nie mów tak bo się obrażę..-powiedział podchodząc do mnie, zbliżając swoją twarz do mojej lekko całując mnie w usta.
J:Przepraszam.. Nie chciałem żeby tak wyszło.
O: Nie nie... Nic nie szkodzi, to było przyjemne- uśmiechnęłam się.
J:Ok, chodź pokażę Ci Twój pokój. Przeszliśmy z salonu do kuchni i widniały tam drzwi (XD).
J:Wejdź pierwsza.-jak kazał tak zrobiłam. Jedyne co z siebie wydusiłam to jedno wielkie ...
___________________________________________________________
Rozdział III.
Spadam jadę na zakupy, czas na nowy dodatek do Simsów. Pa ♥

Facebook + wytłumaczenie.

Hej :P Już na samym początku, gdy zaczynałam pisać bloga założyłam do niego Facebooka. Jeśli jesteście chętne to serdecznie zapraszam : LINK . Jeśli często zaglądacie na Fejsa to możecie dowiadywać się o nowych rozdziałach a również dawać mi propozycje co do dalszej akcji.

+


Przepraszam że dawno nic nie pisałam, ale wiecie szkoła itp. Dzisiaj dodam nowy rozdział ponieważ mam już dużo napisane także zapraszam ok.16 :)



Trzymajcie się ciepło. :)


sobota, 16 marca 2013

Rozdział II

ok a więc 2 rozdział... jest dużo wyświetleń więc piszę. proszę również o komentarze :D
_____________________________________________
R:Nie,spoko możemy iść jutro na zakupy , a jeśli pieniądze Ci nie dojdą to mogę Ci pożyczyć.-uśmiechnęłam się lekko a on wyszedł. Nawet nie wiedział jak bardzo go kocham.Oczywiście jako przyjaciela.Poszłam do łazienki przebrałam się w pidżamę wyciągnęłam laptopa z futerału i włączając go położyłam się na łóżko. Sprawdziłam Twittera , napisałam kilka tweetów i wyłączyłam laptopa. Leżałam i już prawie zasypiałam kiedy to nagle usłyszałam dzwoniący telefon Ryana. Weszłam do jego pokoju ale on spał.Nic nie było w stanie go obudzić.Wzięłam  telefon do ręki,a na wyświetlaczu pojawił się napis "Justin" . Nie wiedziałam co zrobić. Odebrać czy nie ? Tak czy nie? Trzeba było podjąć decyzję.
Odebrałam.
J:Ryan?
O:Em,hej jestem Olga ,Ryan śpi.......
J:O no tak Ryan dużo o tobie opowiadał.-jak się obudzi oj nie będzie mu łatwo xd
J:A więc idziesz jutro na mój koncert?
O:Tak, nie mogę się doczekać... Uwielbiam Cię.
J:To miłe. Wiesz, jakbyś mogła to przekaż Ryanowi że dzwoniłem.
O:Jasne...
J:No to pa. Mam nadzieję że do zobaczenia jutro.-zaśmiał się. Poczułam jakbym miała watę zamiast nóg.
O:Też mam taką nadzieje. Pa.
Rozłączyłam się i obudziłam Ryana.
R:Co Ty chcesz kobieto?!-zerwał się nagle a ja aż odskoczyłam  i upadłam na ziemię śmiejąc się
R:CO? Co się tak cieszysz?
O:GADAŁAM Z BIEBEREM! ROZUMIESZ TO?-krzyczałam jak opętana.
R:Odebrałaś mój telefon?
O:Ojejku no. Jaki masz problem?
R:Mam, bo odbierasz mój telefon.
O:Jezus, przecież nic się nie stało..-nie wierzyłam że Ryan jest takim złośnikiem.
R:Wyjdź stąd. Nie chce Cię znać!-wyszłam i pobiegłam na górę do swojego pokoju.Stanęłam przy ścianie i zsunęłam się na dół płacząc.Ryan,mój najlepszy przyjaciel nie chce mnie znać. A jeszcze przed chwilą było dobrze.Co go opętało ? Podeszłam do biurka, wyciągnęłam chusteczkę i starłam łzy z policzków.
Usiadłam na łóżko, kładąc chusteczkę na stolik nocny, położyłam się i dosyć szybko zasnęłam
_
Rano;
Wstałam,popatrzyłam na zegarek. Była 8:30 a więc czas na zakupy. Wygramoliłam się się z łóżka i położyłam nogi na zimne panele. Ciarki przeleciały całe ciało (bez skojarzeń proszę :D). Wstałam i udałam się do łazienki która była połączona z moim pokojem. Wzięłam prysznic, związałam włosy w koka i zrobiłam lekki makijaż. Następnie udałam się do garderoby i ubrałam starą bluzę, czarne rurki i czerwone Conversy.
Włączyłam laptopa i sprawdziłam czy doszły już pieniądze które mama przelała na moje konto. Na szczęście doszły więc byłam gotowa na zakupy. Wzięłam telefon  z biurka i włożyłam go do kieszeni. Po ciuchu zeszłam na dół, wzięłam torebkę która leżała na sofie i podeszłam jeszcze do lodówki ,wyciągnęłam wodę, nalałam sobie do szklanki szybko wypiłam i wyszłam.
_
W galerii ;
Było tam bardzo,ale to bardzo dużo sklepów.W końcu  znalazłam coś porządnego :

Jenny studded shorts




Jb tie tank



Kiedy już wszystko kupiłam udałam się do domu. Stało tam auto podobne do auta Justina które widziałam w internecie.Wsadziłam klucz do zamka otworzyłam drzwi i usłyszałam straszne krzyki dochodzące z pokoju Ryana. Podeszłam i podsłuchiwałam o co się tak kłóci. 

R:Posłuchaj, po prostu ona mi się podoba ale wiem że woli Ciebie.
J:Boże, Ryan.. To Twoja przyjaciółka. Ona raczej do Ciebie nic nie czuje, ale nie wiem, nie znam jej.I żałuje bo bardzo bym chciał!
R:Fajny z Ciebie kumpel !-Nie mogłam dłużej tego słuchać.Weszłam do pokoju Ryana i kiedy zobaczyłam Justina to zrobiło mi się tak jakoś miło (XD).
O:Co się dzieje?
R:Gówno, nie wtrącaj się małolato! Jesteś najgorszą osobą na tej ziemi! Po co ja Cię tu zabierałem!-popatrzyłam na Justina, a on na mnie. Widziałam złość w jego oczach. Chyba obaj nie poznawaliśmy naszego starego kumpla Ryana.Wprawdzie nie znałam się z Justinem, ale widać że był zły.
Rzuciłam torbę z zakupami na ziemię i wybiegłam z domu. Nie mogłam tego słuchać. Usiadłam na ławce w pobliskim parku, ale starałam się nie poryczeć. Widziałam tylko jak Justin pchnął Ryana do domu,bo ten chciał za nim pójść. Bieber zatrzasnął drzwi i zauważył mnie. Szybko do mnie podbiegł i zaczęliśmy rozmowę.
J:Nie przejmuj się debilem.
O:Nie przejmuje się nim, ale nie chcę tam wracać, a muszę.
J:Wcale nie musisz.
O:Nie? Ok, od dziś mieszkam pod mostem. Zrozum że ja tam mam swoje rzeczy, a nie stać mnie na bilet powrotny do domu.
J:Nie mówiłem nic że masz wracać do domu.Możesz zamieszkać ze mną.
O:Nie.Nie ma mowy.Nie mogę tak.
J:Możesz, a nawet musisz.Chodź do domu weźmiesz potrzebne rzeczy i pojedziemy do mnie.
__________________________________

Hehe :D Może ktoś to poczyta :D <3 

xx

czwartek, 14 marca 2013

Rozdział I

Hej hej... A więc oczekiwany I rozdział . Myślę że się spodoba . Love xx 
    

Leżałam u siebie w pokoju wyczekując właściwie nie wiadomo na co. Nagle do pokoju weszła mama...
M ; Hej. Przyniosłam Ci walizkę możesz już zacząć pakować się do Kanady.
O: O dzięki. 
M; nie ma za co... Słuchaj a ten Ryan ....
O: Mamo, proszę Cię... To mój przyjaciel... - znowu zaczynała z tymi swoimi gadkami...
M; Dobrze nie wtrącam się. To Twoje życie. Pakuj się bo o 19 samolot.- Wyszła z pokoju i to wyraźnie wkurzona. No cóż napisałam tylko do Ryana " Siemka.Spakowany? xx " i zaczęłam się pakować. Nie wierzyłam że wylatuje do Kanady, do państwa które zawsze było gdzieś w moich marzeniach. Weszłam do łazienki po szczoteczkę do zębów i po inne potrzebne mi rzeczy. Wyszłam i po ok.30 minutach byłam już praktycznie całkowicie spakowana. Odczytałam tylko sms-a od Ryana "No już dawno byłem spakowany. Nie robię wszystkiego na ostatnią chwilę jak Ty ; D. Bo zapewne albo jesteś w trakcie , albo dopiero zaczynasz . Za chwile u Ciebie będę więc się szykuj . xx " Uśmiechnęłam się tylko do telefonu i sięgnęłam po laptopa i futerał bo bez niego ani rusz. 
R: Hej młodaaaaaa! - Ryan wparował do pokoju i rzucił swoją walizkę na ziemie.
O:Nie mów do mnie młoda bo ja zacznę na Ciebie mówić "stary". - podeszłam i przytuliłam się do niego.
On tylko się uśmiechnął i sięgnął po swoją i moją walizkę i schodził już na dół. Ja natomiast wzięłam laptopa i telefon który wsadziłam do kieszeni i ruszyłam za nim.
M; To co już gotowi ?
O:Tak.... No to pa - podeszłam do mamy i przytuliłam ją mocno.
M;Pa. Dzwoń często.
O:Ok pozdrów tatę jak wróci.
M;Nie ma sprawy papa.
R:Do widzenie mrs.Nelson-On to uwielbia sobie żartować...
M;Cześć Ryan....- widać że nie była zadowolona że lecę tam z nim... Ale właściwie to co on jej zrobił?

Wsadziliśmy walizki do auta i pojechaliśmy na lotnisko.
R:Ej mam pytanie..
O:Jasne, wal śmiało...
R;Dobra może to nie pytanie ale tak jakby no prośba albo o ! Właśnie, oferta !
O:Jaka oferta? - zapytałam ciekawa.
R:Został nam się wolny bilet na koncert Justina a wiem że go uwielbiasz.
Myślałam że to sen...Zobaczę Biebera na żywo.
O: O boże chceeeeeeeeee taaaaaaaaaak Ryan kocham Cię , wiesz?
R:Wiem Wiem... Są to miejsca Diamond Circle niestety bez M&G ale mogę Cie poznać z Juju osobiście jeśli tylko zechcesz.
O:Wiesz jak poprawić człowiekowi humor.-uśmiechnęłam się od niechcenia ....
R:Co się stało ?-zapytał zasmucony.
O:Ym.. Jakby Ci to powiedzieć... Moja mama sądzi że to nie jest dobry pomysł że lecę tam z tobą.Uważa że nie będę się skupiać na nauce tylko na tobie.. Ale halo, przecież my się tylko przyjaźnimy.
R:To zrób jej na złość i ucz się świetnie. Będzie jej łyso że tak mówiła.
O:Mam taką nadzieję...

Właśnie dojechaliśmy. Skasowaliśmy bilety i poszliśmy w stronę samolotu. Praktycznie cały lot przespałam...Gdy już dolecieliśmy Ryan mnie obudził. Wyszliśmy i pojechaliśmy taxi do naszego domu. Wyglądał tak : 
O:Wow, fajna chata- zaśmiałam się i pociągnęłam Ryana za rękę biegnąc przed drzwi.
Szybko je otworzył a ja zamarłam. Chyba nigdy nie widziałam tak pięknego domu.
R:I jak się podoba nasz nowy dom?
O:Jest świetny.
R:To spoko... ok to tam na górze jest tylko jeden pokój i jest Twój. :)
Tylko się do niego przytuliłam i poszłam na górę się wypakować.
Kiedy skończyłam położyłam się na łóżku. Było tak wygodne że mogłabym na nim zostać do końca życia.
Nagle Ryan wtargnął do pokoju.
R:Masz jakieś ciuchy na koncert?
O:Ym... No chyba coś tam mam...-skłamałam,zupełnie nie wiedziałam w co się ubrać.Miałam nadzieje że do jutra dojdą pieniądze które mama przelała mi na moje konto.
R:Napewno? Nie oszukuj mnie. Jeśli nie masz się w co ubrać to powiedz.
O:No... Dobra no zupełnie nie wiem... Ale skoro jesteś stylistą to może coś mi doradzisz.Jutro powinny dość pieniądze co mi mama miała przelać i przed koncertem możemy pójść na zakupy. Oczywiście jeśli nie masz innych planów....
__________________________________________

Koniec I rozdziału.


Może być? Komentujcie XD Mam dzisiaj wene to napisze jeszcze może kilka rozdziałów o ile ktoś będzie to czytał . :)

xx



Bohaterowie.

                       Bohaterowie 

  Justin Bieber


19 lat. Kanadyjczyk. Właśnie rozpoczął trasę koncertową po Kanadzie.

Olga Nelson




18 lat .Polka .Wyjeżdża do Kanady na studia. Jej przyjaciółka to Sam.Ma również przyjaciela Ryana który poleciał z nią do Kanady.
Belieber & Mixer & Directioner & Depeche Mode.


Ryan Good


24lata. Kanadyjczyk. Najlepszy przyjaciel Olgi i Justina.Koleguje się również z Sam. Wyjechał z Olgą do Kanady a dotychczas mieszkał naprzeciwko niej.

Samanta (Sam) Lloyd























18 lat. Polka. Przyjaciółka Olgi i koleżanka Rayana . Belieberka& Mixer . Lubi rówineż  Depeche Mode.


                                           I Inni ...